|
||
Na
długi majowy weekend (ale nie tak długi jak ten w Polsce) wybraliśmy się
wraz z Olą do hrabstwa Kerry. Efekt? Zdjęcia są podzielone na 2 części - "Detale i anegdoty" w dwóch odsłonach oraz "Najpiękniejsze widoki". Każdy może sobie wybrać to, co lubi... |
||
Muzeum Królestwa Kerry w Tralee - tu można spotkać się ze średniowieczem. |
Za czym kolejka ta stoi?? |
Jak w PRL-u - za mięsem. |
[A.Wiśniewska] |
[A.Wiśniewska] |
|
Kwasek przemyka chyłkiem przez klasztorne krużganki... |
Rzut oka na klasztorny dziedziniec - gdzie jest granica między ekspozycją 3D a 2D? |
Jak to na irlandzkich makietach - strzały z muszkietów i armat też są odtworzone. Tutaj widać kulę armatnią wpadającą do fosy. |
[A.Wiśniewska] |
[A.Wiśniewska] |
|
Lokalne członkinie Towarzystwa Twórców Patchworków odtworzyły scenkę z życia portu w Blennerville, z czasów Wielkiego Głodu. |
Mały młynarczyk... |
Ciężka praca... |
[A.Wiśniewska] |
||
Oratorium Gallarus, majstersztyk układania ciosów kamiennych bez zaprawy - deszczówka do dziś odprowadzana jest na zewnątrz. |
Budowane między VI a IX wiekiem, a ściany niemal równe. |
Tu widać wielkość budynku... |
[A.Wiśniewska] |
[A.Wiśniewska] |
|
Chłopaki na jednym z czterech wałów otaczających IX-wieczny Fort Dunbeg |
Ola przy murze fortu. Mur miejscami szeroki na 6 metrów i wysoki na 3 m. |
Ja przy wewnętrznym budynku fortu. |
[A.Wiśniewska] |
||
Dingle jest znane ze swojego delfina |
Pomnik Fungiego jest miejscem igraszek dzieci |
I dorosłych... |
[A.Wiśniewska] |
||
W Dingle delfiny są wszędzie |
Czasem 3-wymiarowe... |
I stare i nowe domy są malowane po irlandzku - każdy innym kolorem. |
A jak ściany są jednakowe, to chociaż drzwiami można się odróżnić od sąsiada. |
Oprócz delfinów można podziwiać morskie ptaki w malowniczym górskim otoczeniu. |
Portrecik dla szanownej pani? |
"Detale i anegdoty" - część 2 | ||
|