8.01.2006
chcieliśmy tradycyjnie wziąć udział w finale Wielkiej Orkiestry.
Ponieważ polski Dublin po raz pierwszy się zorganizował
"orkiestrowo", zrobiliśmy sobie "Polską Niedzielę"
i odwiedziliśmy dużą część miejsc, gdzie bywają Polacy. Okazało się,
że różni Polacy bywają w różnych miejscach... Ale
bez względu na refleksje o Polonii dublińskiej swój wkład w zebraną
kwotę mieliśmy i to się liczy. |
"Pub
Zagłoba" - tu się działo chyba najwięcej, a na pewno rozpoczęto
imprezę najwcześniej.
|
Polskie klimaty w wystroju... A dzieci były tego dnia najważniejsze,
więc Maciek dostał różne prezenty.
|
Polska restauracja "Kanał". Uśmiech do schabowego był
przedwczesny, nie polecamy tego lokalu.
|