
|
Wróciliśmy do Brú na Boinne, z nadzieją na lepszą pogodę niż rok
wcześniej. Tym razem się udało. Zdjęcia warto obejrzeć łącznie z
tymi z zeszłego roku, bo raczej się nie powtarzają. |

|
 |
 |
Knowth ze swoimi satelitami. Żartowaliśmy,
że obsługa musi tu uprawiać specjalny gatunek trawy, o tak intensywnym
kolorze.
|
I druga strona grobowca |
Tu widać wielkość grobowców-satelitów |

|
 |
[E. Wagner]
|
Średnia wielkość wyliczona
z grobowców megalitycznych w całej Europie wynosi tyle, co wielkość tych
satelitów.
|
Wejście do jednej z komór Knowth, wysypane kwarcytem,
takim jakim jest wyłożona frontowa ściana Newgrange.
|
Wejście na kopiec. Były na nim po kolei co
najmniej 3 różne osady i nikt nie domyślał się, co kryje w sobie to
wzgórze.
|

|
[E. Wagner]
|
 |
Wiele granitowych bloków wokół kopca jest bogato
zdobionych. Betonowy sufit to oczywiście interwencja archeologów.
|
Czyżby mapa doliny rzeki Boyne? |
Ten pawi ogon, wyrzeźbiony na
kamieniu, uważany jest za neolityczny kalendarz. |

|
 |
[E. Wagner]
|
Widok z wierzchołka Knowth. W samym środku widać Newgrange.
|
A to Newgrange od drugiej strony, widziany z centrum turystycznego. |

|
|
|
Ściana frontowa Newgrange.
|
Zbliżenie - kwarcyt z Wicklow i otoczak z rzeki Boyne. |
|

[E. Wagner]
|
[E. Wagner]
|
[E. Wagner]
|
Chłopaki próbują coś zobaczyć przez lunetę.
|
Maciek i Marek kręcą się na kwarcycie. |
A tu razem z Noelką krzyczą do środka otoczaka. |
powrót |

|