![]() | ![]() | ![]() |
Latem odwiedziła mnie Ania. W programie oprócz standardowych zabytków irlandzkich z nienacka znalazły się wrzosy w Wicklow, fuksje w Limerick, hortensje w Kerry.
[A. Filipow] | [A. Filipow] | [A. Filipow] |
Sallins w oczach gości wygląda tak jakoś inaczej... | Wrzosy, jagody, pustkowia - Wicklow | Klasyczne zabytki Glendalough |
[A. Filipow] | ||
Tym razem inaczej - zdjęcia ze mną w roli głównej | Tym razem inaczej - zdjęcia ze mną w roli głównej | |
W Borris-in-Ossory to jest to miejsce, w którym kiedyś odkryłam, że w Irlandii jednak buduje się nowe kościoły. Na końcu głównej ulicy miasteczka stoi ten stary, St. Mark... | W całkiem niedaleko jest ten nowy, całkiem nowoczesny, St. Canice. Teraz już nikt obcy tego widoku nie podziwia - autostrada M7 to brak korków w miasteczkach i brak prowincjonalnych odkryć... | |
[A. Filipow] | ||
Na dziedzińcu opactwa w Adare | Przy głównej ulicy Adare objawiło się nam fuksjowe szaleństwo | Są wszędzie! |
Są wielkie! | Są właśnie takie! | Rzucają na kolana! |
Ale są też jakieś inne kwiatki | Lawenda | Lawenda w różnych kolorach |
Inne odmiany fuksji też są | Są wielkie! | Mniej i bardziej rozwinięte! |
Są właśnie takie! | Wreszcie dojechałyśmy do Killarney, a tu młode łabędzie | Brzydkie łabędzie? |
Zagadka - co to jest??? | To jest frontowa ściana zamku Ross, widok z dołu | Ania na zamku |
Anita przy wodospadzie | ||
![]() | ![]() | ![]() |