|
||
Na długi sierpniowy weekend wybraliśmy się wraz z Arturem na największą z Wysp Aran - Inishmór. Wiadomo, że na Aran trzeba jechać, jak jest ładna pogoda, bo inaczej można dostać depresji. Ale jak tu przewidzieć, kiedy będzie pogoda?! Więc trzeba jechać latem. A jeśli ktoś nie mieszka w Galway, tylko na drugim końcu Irlandii, to trzeba jechać w długi weekend. Pozostaje więc tylko sierpień. Całą drogę do Galway padało, w Galway nastąpiło oberwanie chmury, na prom wsiadaliśmy w deszczu... |
||
Znak drogowy oznaczający początek obszaru języka irlandzkiego. Odtąd napisy po angielsku będą w mniejszości, nawet kary po angielsku są wyższe. Znak jest na murze w porcie, a nie przy drodze, bo i tak samochodów promy tu nie przywożą. |
Lokalni kierowcy są utalentowani - przejechać przez te zakręty 80-tką nie każdy by potrafił. |
Wyspa żyje z rybołówstwa oraz z turystów, których przyciągają murki (osobne zdjęcia) oraz zatrzymany w miejscu czas. Tradycyjna zabudowa... |
Ale nie wszyscy chcą mieszkać pod strzechą. |
Częstym wystrojem ogródków są domki dla lepreczaunów, czyli tutejszych krasnali. |
Turystów przyciągają też plaże. Ta nawet Artura przyciągnęła, co zachwyciło znanego wszystkim amatora piasku. |
Plażowanie urozmaicają olbrzymie mewy |
Oraz lokalny pies aportujący wszystko, od patyka przez muszelkę po pustą butelkę. Zakopanie butelki w piasku trochę go zirytowało, Maciek ochoczo dołączył się poszukiwań. |
Po raz kolejny Maciek przełamał niechęć do falującej wody. |
Niewiele jest na wyspie drzew, jak widać nie mają łatwego życia. |
Kozy schowane za murem chyba się na życie nie skarżą. |
Zawsze doceniałam kunszt podania potrawy, a ten jadalny szlaczek pobił dotychczas spotkane cuda. |
Wg przewodników Wyspy Aran to oderwane od Irlandii kawałki Burren. | Gdy zeszliśmy z drogi, faktycznie znaleźliśmy niemal identyczne pejzaże (Burren jest na zdjęciach z grudnia) | |
|
||
Skoro to lato, szarość skał przełamują nie tylko jaskrawe koszulki Maćka, ale też jaskrawe kwiaty. | A właściwie to już koniec lata, skoro są też wrzosy. | |
Jedną z atrakcji Inishmór jest są ruiny, zwane Siedem Kościołów. | Podobno były tam tylko 2 kościoły, reszta to zabudowania klasztorne. | Niby kolejne ruiny sprzed 1000 lat... |
Ale z bliska okazały się raczej krasnoludkowe. Kierowca-przewodnik na pytanie o przyczyny odpowiedział mętnie. | Może częściowo się to zapadło, skoro okna są na tej wysokości? Ale w litą skałę się zapadło??? | |
Przy dobrej pogodzie widać Connemarę, stamtąd przypłynęliśmy i tam wracamy. | Wbrew pozorom - to nie są najwyższe góry Irlandii. Ale z bliska też robią wrażenie. | Sklep z pamiątkami żegna wypływające promy? Co to za dziwna nazwa? A może to jakiś mniej znany idiom? |
Aran - "Mury i murki" |
Aran - "Forty i klify" | |
|